Monthly Archives: Lipiec 2013

149. O pisarskich planach i marzeniach

Jako iż zostało mi jedynie kilka(naście) stron do zakończenia pierwszego tomu mojej Trylogii, Która Wciąż Nie Ma Tytułu, co składać ma się na jakieś półtorej końcowej sceny, a do tego moja wena oraz chęci na pisanie nabuzowały się ostro i piszę codziennie (przy okazji plując sobie w brodę, że do tej pory tego nie robiłem, bo już dawno miałbym to za sobą, może i całą trylogię), nachodzą mnie różnego rodzaju myśli co tak naprawdę w moim amatorsko-pisarskim życiu chciałbym stworzyć, bo jednak nie jestem za bardzo płodny, a planów kilka mam. W głowie historie tworzą i rozwijają się same, wystarczy je przecież skrupulatnie spisać i ładnie obrobić! Ta…

Tak czy siak, mimo iż męczę się z tą Trylogią (a może bardziej z długodystansowymi i częstymi przerwami w pisaniu z racji lenistwa tudzież wielu innych czynników zewnętrznych) to mam jednak jakieś już konkretniejsze pomysły, tudzież jedynie marzenia co do tego, o czym chciałbym napisać kiedykolwiek w moim życiu, ale wciąż nie mam nawet szkicu w głowie na ten temat, więc muszę czekać na konkretną iskierkę inspiracji. Także zapraszam Was na chwilę do mojej głowy, do działu twórczego!

1) Trylogia Bez Nazwy – czyli projekt, który rozpocząłem dokładnie 19 stycznia 2008 roku, a który wtedy nazwałem Wojownik Światła Version 2.0. Chyba nawet kiedyś o tym wspominałem. Taka a nie inna nazwa wzięła się z tego, że w czasach podstawówki pisałem pewną książkę, ale po jakimś czasie (po 620 stronach) zorientowałem się jaka grafomania to jest i to rzuciłem. Jednak koncepcja pozostała ze mną i postanowiłem ją wykorzystać tworząc coś nowego – w tym momencie jest to zamysł zamkniętej trylogii, która już jest wymyślona, jeno nie napisana, a jej pierwszy tom właśnie kończę pisać (jak już wspominałem – pozostało kilka stron). Najśmieszniejsze jest to, kiedy ja to zacząłem tworzyć, a na jakim etapie jestem teraz… Cały ja! Naprawdę, aż mi wstyd. Ale do rzeczy – cóż to jest? Nie umiem tego wytłumaczyć w prostych słowach, bo jest kilka ważnych elementów składających się na całość. Trylogia bardziej podchodząca pod fantasy, jednak mająca miejsce w naszym, realnym świecie, opisująca może nawet do stu lat ludzkości. Skupiona jest uwaga na jednej z rodzin, której członkowie mają pecha i o… No i dzieje się wiele rzeczy, każdy tom wypełnia inne luki fabularno-czasowe, dzięki czemu kolejne tajemnice ujawniane są w trakcie czytania, a do tego sporo o moralności, winie i karze – a tutaj zamiesza Leonard, który mimo iż najczęściej manipuluje coś za plecami wszystkich to tak naprawdę… Ale to ciii! To chcę skończyć pisać, zedytować  i wydać. Kiedyś tam.

2) Pięć/sześć/siedem skrzywdzonych dusz – mimo iż zawsze do opowiadań bądź krótkich form pisemnych nie byłem przekonany, tak chciałbym też pogmerać w tym polu i na przykład zmontować zbiór kilku (stąd różne podane liczby w potencjalnym, mocno roboczym tytule) opowiadań i historii. Nie fantasy, science-fiction, ani nic innego – opowiadania o ludziach. Ale też nie schematyczne romansidła pisane dla znudzonych życiem gospodyń domowych, jednak dramaty poruszające tematykę bardzo mocno obecną w naszych realiach, o których wiedzą wszyscy, ale nikt nie chce o tym mówić dopóki ktoś nie zrobi z tego afery. A tak wielu ludzi wokół nas cierpi z różnych powodów, a my przechodzimy obok tego tak obojętnie… Więc tak, różne problemy i sytuacje w każdym z takich opowiadań; raczej wyjdzie mi z tego smutna i przygnębiająca pozycja, ale cóż. Na razie w fazie schematów (co i tak jest wyczynem!), konkretne prace chciałbym zacząć podczas pisania drugiego tomu mojej Trylogii, ale to też nie wiem jak to wyjdzie w praktyce.

3) Pseudo-Historyczny Projekt Bez Nazwy – będąc w gimnazjum chyba pierwszy raz naszła mnie chęć napisania czegoś związanego z historią, a najbardziej chyba z II wojną światową, ale taki projekt byłby niezmiernie pracochłonny, a poza tym na tamtym etapie byłem za młody, a i posiadałem za małą wiedzę, żeby cokolwiek takiego ruszać. Jednak ta historia wciąż po głowie mi chodzi i już kilka miesięcy temu do głowy wpadł mi pomysł napisania powieści/sagi, którą bazowałbym na prawdziwych wydarzeniach z czasów średniowiecznych w Europie, ale akcję umieściłbym w zupełnie fikcyjnej rzeczywistości. Stworzyłbym zupełnie nową historię nowego świata inspirując się prawdziwymi wydarzeniami z naszego świata, a przy okazji obdzierałbym średniowiecze z zakłamań jakie pozostały na jego temat do naszych czasów (bo niektórzy wciąż uważają, że kiedyś było naprawdę na świecie lepiej). Ot, taki pomysł siedzi w mojej głowie i czasem sam się rozwija, ale na razie nic poza tym i na pewno nie ruszę tego aż do końca napisania Trylogii, bo przy tym też byłoby sporo pracy.

4) Mitologia Grecka – nie wiem czemu, ale kiedyś też wpadłem na pomysł napisania czegoś nawiązującego do mitologii greckiej, jakaś historia wykorzystując ichnie postaci i ich powiązania. Miałem już nawet gdzieś zarys historii, pozostał on mgliście w mojej głowie, ale póki co nie mam w tym temacie rozwiniętej historii na tyle, żeby zabrać się za to w najbliższym czasie…

5) Mega Powieść O Podróżach W Czasie – czyli w pewnym sensie moje marzenie pisarskie, które siedzi w mojej głowie i spać mi nie daje. Nie mam kompletnie zielonego pojęcia jak to dokładnie miałoby wyglądać, nie mam zarysu powieści, ale całym swym sercem chciałbym kiedyś napisać jakąś epicką powieść, której główną tematyką byłyby podróże w czasie, bo jest to moje oczko w głowie i po prostu uwielbiam ten temat i wiem, że – potencjalnie – mógłbym fabułę z wykorzystaniem tego motywu nieźle zakręcić. Jednak właśnie jest jeden problem – wciąż nie wpadł mi do głowy najmniejszy pomysł fabuły/historii, którą mógłbym rozpisać tak epicko. Ale obiecuję, że kiedyś wezmę się za to poważnie i coś w tym temacie stworzę…!

6) Random Space Opera – Gwiezdne Wojny to mój świat, więc muszę chcieć stworzyć jakąś rasową space operę, prawda? Czemu by nie! Nie mam pojęcia czy będzie to typowa ludzka space opera (z elementami horroru najlepiej) umieszczona w naszym Układzie Słonecznym, czy może bardziej wy****na w kosmos (dosłownie!) z innymi układami planetarnymi i rasami… Nie wiem co, ale na pewno korci mnie napisanie coś takiego.

Coś jeszcze? Nie na tą chwilę. Ale jestem bardziej niż pewny, że jeszcze niejeden pomysł do głowy mi wpadnie…